Przebywalam w tym hotelu razem z grupa polskich turystow. Nie mam zastrzezen do obslugi niemieckiej. Polska rezydentka, ktora nie raczyla sie przedstawic pozostawia wiele do zyczenia.Zachowywala sie jak kapo w obozie koncentracyjnym. Najgorsze bylo sniadanie, gdzie pilnowala bardzo dokladnie ile kto bierze jedzenia. Szczytem chamstwa bylo zastrzezenie, zeby nic nie wynosic ze sniadania, chociaz nikt nie mial takiego zamiaru. Stwierdzila ze najgorsze w obsludze sa polskie grupy. Szokiem dla niej bylo zamowienie oprocz kawy, ktora standartowo znajdowala sie na stole, herbaty. Jak mozna rano wypic kawe i herbate, nie do pomyslenia. Jezeli ma tak zle zdanie o polskich grupach, po diabla przyjmuje je w hotelu. Ta Pani? wyraznie dala nam odczuc roznice miedzy czlonkami unii europejskiej, dalej jestesmy w ogonie europy tymi gorszymi...
Malgorzata